Rekordziści w wyjazdowym meczu ulegli AZS UG Gdańsk 2:4
Bardzo dobrze wyjazdowe spotkanie rozpoczęli zawodnicy Rekordu. Już w drugiej minucie po strzale Popławskiego bielszczanie wyszli na prowadzenie. Do wyrównania doszło w 16 minucie po strzale Widzickiego. W tej sytuacji Brzenk był bezradny.
W drugiej połowie po błędzie Popławskiego, sytuację wykorzystał Późniak i pokonał bramkarza Rekordu. Na 3:1 w 26 minucie podwyższył Pawicki. Kilka minut po utracie trzeciej bramki w rolę „lotnego” bramkarza wcieli się Szymura. Gra z „lotnym” bramkarzem, nie przyniosła założonego przez biało-zielonych celu, wręcz przeciwnie do pustej bramki Rekordu piłkę posłał bramkarz akademików –Kartuszyński. Ostatnie dziesięć minut spotkania, przełożyła się na kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Piłka nie chciała zatrzepotać w siatce, ciągle odbijała się od słupków. Bramkę Gdańszczan odczarował Kameko, jedno było już za późno, bo 7 sekund przed końcem spotkania.
- Nie wiem, co się z nami stało. Nikt z nas nie spodziewał się, że po tak dobrym meczu jak z Pogonią, możemy zagrać tak fatalnie jak dziś. Naprawdę nie wiem, co o tym sądzić. Może zbyt szybko strzelona bramka wprowadziła nadmierne samouspokojenie w zespole? Nie poznawałem naszej drużyny, myślę, że wszyscy zagrali zdecydowanie poniżej swych możliwości, trudno po takim spotkaniu kogokolwiek wyróżnić, bo moim zdaniem zagraliśmy chyba jeszcze słabiej niż w feralnym meczu w Katowicach na zakończeniu rundy jesiennej. A wydawało się, że jesteśmy optymalnie przygotowani, wypoczęci, bo przyjechaliśmy dzień wcześniej. Na nic się to jednak zdało – powiedział dla portalu bts.rekord.com.pl Krzysztof Burnecki, kierownik drużyny.
AZS UG Gdańsk - Rekord Bielsko-Biała 4:2 (1:1)
Widzicki 16, Poźniak 22, Pawicki 26, Kartuszyński 30 – Popławski 2, Kameko 40
Rekord: Brzenk - Polasek, Janovsky, Popławski, Franz, Szymura, Kmiecik, Kameko, Szłapa, Łysoń, Biel, Mentel, Nawrat
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl