2018-01-19 23:00:00 www.e-petrol.pl 4834
Ostatnie zmiany cen hurtowych na rynku polskim były spadkowe. Czy wystarczy to, aby także i na stacjach kierowcy mogli zobaczyć niższe rachunki za tankowanie?
Ważnym argumentem za ewentualnymi spadkami na rynku międzynarodowym może być wczorajsza informacja o wzroście produkcji w USA, która może zahamować ostatnie ruchy w kierunku 70 USD za baryłkę. Dla cen w Polsce to na razie nie będzie informacja o przełomowym znaczeniu.
W rafineriach taniej
Ostatnie cenniki hurtowe polskich rafinerii systematycznie malały – benzyna 95-oktanowa potaniała w ostatnim tygodniu o 25 zł na metrze sześc. i aktualnie kosztuje 3656 zł/m sześc. W przypadku diesla spadek przekroczył 42 zł i średnia cena tego paliwa w hurcie wynosi 3624 zł. O niemal 40 zł taniał także olej opałowy, którego średnia cena hurtowa ulokowała się na poziomie 2446 zł/m sześc.
Czy detal przeniesie zmianę z hurtu?
W okresie między 22 i 28 stycznia 2018 możemy oczekiwać raczej stabilizacji, niż istotnych zmian w cenach przy dystrybutorach. Prognozowany poziom cen Pb98 znajdzie się w przedziale 4,94-5,03 zł/l, a Pb95 między 4,69 i 4,78 zł/l. Dla oleju napędowego spodziewany wynik to widełki 4,56-4,65 zł/l, a jeśli chodzi o autogaz – spodziewamy się wyników z zakresu 2,09-2,16 zł/l.
70 dolarów zatrzymało wzrost cen ropy
Zwyżka na rynku naftowym wyhamowała. Na początku tego tygodnia cena ropy Brent ustanowiła nowe lokalne maksima na poziomie 70,37 USD. W kolejnych dniach inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków i w piątkowe przedpołudnie notowania surowca na giełdzie w Londynie utrzymywały się poniżej 69 dolarów.
Od połowy grudnia na rynku naftowym obserwowaliśmy systematyczny wzrost cen ropy. W tym czasie notowania surowca zyskały na wartości ponad 10 proc. i pierwszy raz od 2014 r. znalazły się powyżej poziomu 70 dolarów. Skala tej zwyżki jest już jednak na tyle duża, a aktualne poziomy cenowe tak wysokie, że w drugiej połowie mijającego tygodnia inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków. Przecena na razie nie ma bardzo dynamicznego charakteru i od ostatnich rekordów notowania ropy oddaliły się o około dwa dolary. Wsparciem dla drogiej ropy cały czas są coraz lepsze rynkowe fundamenty, przejawiające się choćby w postępującym spadku amerykańskich zapasów ropy. Według szacunków Departamentu Energii (DoE) rezerwy surowca w USA spadają nieprzerwanie od dziewięciu tygodni.
W najnowszym raporcie DoE odnotował jednak wyraźny wzrost amerykańskiego wydobycia, który dostarczył argumentów za realizacją zysków. Ta skokowa zmiana zarejestrowana w ostatnim odczycie rządowych danych ma co prawda związek z powrotem do pracy na złożach, które krótkotrwale wyłączone z eksploatacji ze względu na trudne warunki pogodowe, ale przypomina ona inwestorom o spodziewanym wzroście produkcji ropy w USA. Swoje prognozy dotyczące wydobycia w krajach spoza kartelu w ostatnich dniach w górę aktualizował też OPEC.
Oprac. dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl