2017-02-04 05:00:00 www.e-petrol.pl 2454
E-petrol.pl: obecne ceny paliw mogą się obniżyć
Wprawdzie w tym tygodniu w cenach detalicznych zobaczyliśmy sporą podwyżkę, ale dobra wiadomość dla kierowców jest taka, że w kolejnych dniach tendencja może się odwrócić.
Wydarzenia ostatnich dni nie były na tyle dynamiczne, aby uznać je za wystarczające wytłumaczenie pięciogroszowej zwyżki średnich cen benzyny w Polsce. Kluczowe zatem może tu być działanie operatorów stacji na rzecz poprawy marż – to zapewne jedna z przyczyn wyższych cen.
Rafinerie jedynie korygują ceny
W tym tygodniu zmienność cen hurtowych paliw na rynku polskim była raczej umiarkowana. Aktualny poziom cen benzyny 95-oktanowej to 3697,20 zł/m sześc., a więc zaledwie o 10 zł więcej niż w ubiegłym tygodniu. W przypadku benzyny 98-oktanowej cena średnia wyniosła 3915,20 zł, również o niecałe 10 zł więcej niż tydzień temu. Minimalne spadki dotyczą natomiast diesla i oleju opałowego, które kosztują w tym tygodniu odpowiednio 3594,80 i 2390,60 zł/m sześc.
Prognozy wypadają spadkowo
W okresie między 6 i 12 lutego 2017 roku spodziewamy się, że cena średnia benzyny Pb98 ulokuje się w przedziale 4,99-5,11 zł/l, a jej popularniejsza odmiana Pb95 kosztować może 4,69-4,79 zł/l. Spadki mogą także być udziałem oleju napędowego, którego cena znajdzie się w widełkach 4,59-4,68 zł/l. Niewielka zmienność dotyczyć może gazu płynnego, dla którego przewidywany przedział cenowy to 2,15-2,23 zł/l.
Kolejny tydzień stabilizacji na rynku naftowym
Od początku stycznia cena ropy na giełdzie w Londynie waha się w okolicach poziomu 55 dolarów. Mijający tydzień także nie przyniósł przełomu na rynku naftowym. Notowania surowca co prawda rosną i dzisiaj przed południem znajdują się powyżej 56,50 USD, czyli około dwa dolary wyżej niż na zamknięciu z ubiegłego piątku. Ciągle utrzymują się jednak poniżej tegorocznych maksimów.
Pierwsze styczniowe podsumowania przestrzegania przez OPEC i producentów spoza kartelu warunków porozumienia w sprawie ograniczenia wydobycia wypadają zaskakująco dobrze. Według różnych szacunków zrealizowane zostało nawet 80 proc. z planowanych cięć. Duża część obserwatorów rynku spodziewała się, że ten wynik może być słabszy, więc jest to argument za droższą ropą.
Nie widać jednak na razie skutków tych działań w postaci wyraźnego spadku zapasów surowca, a w USA w ostatnich tygodniach Departament Energii notował nawet wzrost rezerw ropy i benzyn. Warto pamiętać, że redukcja rekordowo wysokich zapasów była jednym z głównych celów porozumienia producentów. Według sekretarza generalnego OPEC globalne rezerwy surowca muszą spaść o około 270 milionów baryłek i zbliżyć się do 5-letniej średniej, abyśmy mogli mówić o tym, że rynek naftowy wraca do równowagi.
W drugiej połowie tygodnia impulsem do zwyżki na rynku naftowym były spekulacje na temat możliwych nowych sankcji na Iran. Administracja Donalda Trumpa ma rozważać taki krok w reakcji na testy rakiet balistycznych przeprowadzone przez władze w Teheranie. Ewentualne nowe obostrzenia we współpracy gospodarczej z Iranem nie przełożą się raczej bezpośrednio na eksport surowca z tego kraju, ale związane z nimi ryzyko dla stabilności dostaw ropy ma swoje odbicie na rynku naftowym.
Oprac. dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl