Ponad 350 zawodników wystartowało w biegu górskim Wilcze Gronie
Za nim jednak rozpoczął się bieg ulicami Rajczy przeszedł barwny korowód z uczestnikami z różnych miejscowości z Polski, Czech, Słowacji oraz Włoch. Po oficjalnym otwarciu Rajdu, wystartował bieg górski, a w Zespole Szkół na przybyłych widzów czekało wiele stoisk w ramach Targów Turystycznych. Moc zimowych atrakcji czekała na Complu, gdzie odbyły się warsztaty oraz pokazy rzeźby w lodzie oraz Zjazd na Byle Cym.
Zawodnicy wystartowali o 11:00 z amfiteatru w Rajczy. Do pokonania mieli 15 kilometrową trasę, a przewyższenia sięgały 750 metrów. Na metę przy dolnej stacji wyciągu narciarskiego „Na Complu”, jako pierwszy z czasem 1 godzina 21 minut i 25 sekund dobiegł Grinius Gediminas z Szczecina. Drugi na mecie zameldował się ze stratą 23 sekund do prowadzącego zawodnik z Torunia Kamil Leśniak. Trzecie miejsce z ponad minutową stratą zajął bielszczanin Jarosław Gniewek.
- W Rajczy startowałem już wcześniej, wiedziałem gdzie trzeba atakować, gdzie się wstrzymać. Co roku startuję tutaj mocna obsada i tak było też tym razem. W tego rocznej edycji trasa była bardzo ciężka technicznie gdyż przez ostatnią noc nasypało świeżego śniegu. Każdy krok był męczący, noga to raz zapadała się pod śniegiem, to raz skręcała w bok. Przyznam również, że zależało mi na tym biegu i mimo przeziębienia postanowiłem wystartować. Cieszę się przede wszystkim z tego, że w chwilach kryzysu nie odpuściłem i dałem z siebie wszystko, co w tym dniu mogłem dać. Ten start miał być sprawdzianem i dał mi odpowiedz, na czym muszę się skupić w najbliższych tygodniach - mówi Jarosław Gniewek.
Już dzisiaj o 11:00 w Zwardoniu odbędzie się bieg na 3 kilometr. Pół godziny później wystartuje bieg na 5 km oraz bieg główny na dystansie 20 kilometrów.