2019-03-17 21:12:18 TS Podbeskidzie 2052
Podbeskidzie po premierowej bramce w 2019 roku na stadionie w Bielsku przejęło inicjatywę
Początek sezonu w wykonaniu Podbeskidzia nie był z pewnością taki jaki zapragnęłaby by sobie tego drużyna trenera Brede i jej fani. Po dwóch przegranych meczach – na inaugurację ze Stalą Mielec 0:2, oraz przed tygodniem w Poznaniu z Wartą 3:4 w kolejnej serii spotkań Fortuna 1 Ligi do Bielska-Białej zawitała Bytovia Bytów.
W ekipie z Kaszub w 18 meczowej znalazło się miejsce dla dwóch zawodników, którzy jeszcze jakiś czas temu mogli być kojarzeni z TSP. O ile pierwszy z nich – Fabian Hiszpański zdołał zaliczyć debiut w meczu ligowym, to drugi – Mateusz Kuzimski, przebywał na testach w naszej drużynie przed sezonem 2018/19.
Już pierwsze minuty mogły przynieść otwarcie wyniku na Stadionie Miejskim. Na prawym skrzydle urwał się Sierpina, popędził w pole karne i w sytuacji, gdy mógł odgrywać na ,,11” metr do Sabali zdecydował się na niekonwencjonalny strzał, który zakończył się tylko rzutem rożnym. Co nie udało się naszemu kapitanowi chwilę później wykorzystał Bartosz Jaroch. Z rzutu wolnego dośrodkował Sierpina, piłkę przyjął Wiktorski, zgrał do prawego obrońcy, a ten z bliska posłał futbolówkę pod samą poprzeczkę.
Podbeskidzie po premierowej bramce w 2019 roku na stadionie w Bielsku przejęło inicjatywę. Kolejne akcje przeprowadzało skrzydłami, gdzie bardzo aktywni byli Płacheta i Sierpina. Starali się oni dogrywać piłki w pole karne do Sabali, jednak temu brakowało wykończenia. Łotewski napastnik pomimo tego, że w pierwszych 45 minutach nie zdobył bramki wywalczył dla Górali rzut karny! Piłkę od razu w swoje ręce zabrał Chopi i …chwilę później pewnym strzałem podwyższył nasze prowadzenie. Jeszcze przed gwizdkiem sędziego wyśmienitą okazję miał ponownie Sabala, ale tym razem na przeszkodzie stanęła mu poprzeczka. Niestety niewykorzystana sytuacja się zemściła… Już w doliczonym czasie pierwszej połowy lewym skrzydłem popędził Dampc, dograł do Dudy a ten precyzyjnym strzałem po ziemi zdobył bramkę kontaktową.
Zaraz po wznowieniu piłki w 46 minucie ostro do ataku ruszyli Górale. Prawdziwą zmorą bielszczan w tym meczu było jednak obramowanie bramki. Najpierw w poprzeczkę uderzył bardzo aktywny z przodu Bartosz Jaroch, a chwilę później słupek ostemplował Oleksy. Minutę później wielkie zagrożenie pod własną ,,16” stworzyli sobie sami Górale. Faulował Jończy a do wolnego podszedł Duda, który dzięki aktywności naszego muru nie zagroził bramce Fabisiaka. Chwilę przestoju w akcjach ofensywnych obu ekip przerwał Bartek Jaroch. Powracający do wyjściowej ,,11” obrońca najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i po raz drugi zdobył gola.
Końcówka spotkania to napór zespołu gości, ale bielszczanie mądrze się bronili, a gdy tylko nadarzyła się okazja próbowali kontrować, ale żadna bramka w tym meczu już nie padła - Podbeskidzie zasłużenie wygrało 3:1.
TS Podbeskidzie – Bytovia Bytów 3:1 (2:1)
Bramki: 11’, 75’ B. Jaroch, 35’ Chopi – 47’ Duda
Żółte kartki: Guga, Sierpina, Chopi - Duda, Bąk, Burkhardt, Kwietniewski
Podbeskidzie: Fabisiak - Oleksy, Jończy, Wiktorski, B.Jaroch - Sierpina (K), Guga, Gandara (88' Hilbrycht), Rakowski (81’ Gomez), Płacheta (69’ Kostorz) – Sabala
Bytovia: Witan, Bąk (K), Kuzdra, Duda, Moneta, Kuzimski, Bardanca Florez, Burkhardt, Dampc, Wilczyński (38’ Hiszpański), Kwietniewski (67’ G.Jaroch)
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl