Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie u siebie wydawało się faktem
Od początku meczu, częściej przy piłce utrzymywali się goście, jednak to kibice Podbeskidzia pierwsi cieszyli się z prowadzenia swojej drużyny. Po szybkim kontrataku, akcję drużyny wykończył Szczepaniak. Utrata bramki nie podcięła skrzydeł drużynie z Gliwic, która minutę przed końcem pierwszej połowy doprowadziła do wyrównania. W polu karnym po faulu na Pietrowskim, sędzia wskazał na jedenasty metr, a na listę strzelców wpisał się Vacek.
Kilka minut po przerwie ponownie na trybunach wybuchła euforia. Tym razem bramkarza gości pokonał Możdżeń. Bielszczanie nabrali pewności i co raz śmielej poczynali sobie pod bramką gości. Czas upływał z minuty na minutę, a pierwsze zwycięstwo w tym sezonie wydawało się faktem. Niestety w 83 minucie sędzia ponownie wskazał na jedenasty metr dla drużyny gości. Do piłki podszedł po raz drugi Vacek i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania.
TS Podbeskidzie – Piast Gliwice 2:2 (1:1)
Szczepaniak 30, Możdżeń 52– Vacek 43(k),83(k)
TSP: Zubas - Mójta, Deja, Nowak, Pazio - Sokołowski, Kato – Adu (54’ Hiszpański), Możdżeń, Kowalski (90+’ Jonkisz) – Szczepaniak (89’ Demjan)
Piast: Szmatuła - Mraz, Hebert (68; Mat. Mak), Osyra, Korun, Pietrowski – Zivec (77’ Moskwik), Badia (62’ Musiolik), Murawski, Vacek - Barisić