2023-09-05 10:47:54 art partnera 5675
Początek nowego sezonu jest zdecydowanie nie po myśli piłkarzy i kibiców Podbeskidzia. W jakim kierunku zmierza klub z Bielska-Białej?
Wielu kibiców z pewnością miało nadzieję, że Podbeskidzie znajdzie się w gronie drużyn, które będą walczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na ten moment nic jednak nie wskazuje na to, aby klub z Bielska-Białej w najbliższym czasie zagościł w czołówce. Oczywiście to jest dopiero początek sezonu, ale widać, że piłkarze nie pokazują gry, która mogłaby upoważniać do walki o awans.
Tegoroczny sezon na zapleczu Ekstraklasy od samego początku zapowiadał się niezwykle interesująco. Mamy wiele klubów z bardzo ciekawą przeszłością. Naturalnie są to zespoły, które chcą nawiązać do swoich najlepszych czasów. W I lidze możemy oglądać m.in. Wisłę Płock, Lechię Gdańsk, Miedź Legnicę (spadkowicze z Ekstraklasy), Wisłę Kraków, Polonię Warszawa czy zespół GKS-u Katowice. Zawsze możliwe są też niespodzianki.
Podbeskidzie to oczywiście także zespół z ciekawą historią (https://pl.wikipedia.org/wiki/Podbeskidzie_Bielsko-Bia%C5%82a). Wielu kibiców z pewnością pamięta, iż klub ten jeszcze nie tak dawno stanowił ważną część krajowej elity. Zespół z Bielska-Białej w ubiegłym sezonie zajął siódme miejsce. Daleko od pozycji gwarantujących awans, aczkolwiek musimy pamiętać, że drużyny z miejsc od trzeciego do szóstego grają w barażach. Taki system sprawia, że o awansie może marzyć wiele drużyn. Przykładem ostatnia kampania, kiedy zwycięsko z baraży wyszła Puszcza Niepołomice (ekipa z Niepołomic przystąpiła do baraży jako piąty zespół w tabeli).
Idzie, idzie Podbeskidzie – po udanych spotkaniach mogła usłyszeć o tym cała Polska. Obecnie Podbeskidzie podąża w bliżej nieokreślonym kierunku. Grzegorz Mokry objął stery w klubie przed startem obecnych rozgrywek. Na ten moment jego pomysły nie przekonują. Za Podbeskidziem 6 spotkań, a na koncie zespołu jest zaledwie 6 punktów. Tak skromny dorobek plasuje klub w dolnej połowie tabeli. Na uwagę zasługuje to, że klub zaczął zmagania od trzech remisów (domowe pojedynki z Wisłą Płock i Zniczem Pruszków oraz wyjazdowe starcie z Resovią Rzeszów). Potem w meczach piłkarzy Podbeskidzia nie było już kompromisów – wyjazdowa porażka z Odrą Opole, domowe zwycięstwo z Zagłębiem Sosnowiec i klęska w wyjazdowym starciu z Lechią Gdańsk. Co będzie dalej?
Tak nieudany początek sprawił, że bukmacherzy raczej nie widzą popularnych Górali wśród drużyn, które miałyby walczyć o najwyższe cele. Sport jednak potrafi zaskakiwać – typerów, jak i bukmacherów. Gdyby kogoś interesowało typowanie, warto zajrzeć choćby na stronę Herobet.pl.
Źródło: https://tspodbeskidzie.pl/klub/stadion (https://pl.pinterest.com/pin/587156870169634428/)
Przed sezonem unikano jasnych deklaracji. Priorytet miało stanowić ustabilizowanie zespołu. Z drugiej strony wystarczy spojrzeć na kampanię 2022/23 – zespół zakończył rozgrywki tuż za miejscami oznaczającymi baraż. Wydaje się więc, że celem minimum to zakończenie obecnych zmagań w TOP 6. Warto też zwrócić uwagę na skład – do Bielska-Białej wrócił Piotr Tomasik, pojawili się też Bartosz Bida, czy Maksymilian Sitek. Wydaje się, że potencjał osobowy powinien przełożyć się na miejsce przynajmniej w górnej połowie tabeli. Być może trener i piłkarze potrzebują jeszcze czasu? Najbliższe spotkania prawdopodobnie dadzą nam wiele odpowiedzi.
Poprawa wyniku z ubiegłego sezonu cały czas jest jak najbardziej możliwa, ale warto pamiętać o tym, co wydarzyło się kilka miesięcy temu w Krakowie. Odrabianie strat zawsze jest ogromnym wyzwaniem.
Spadek Wisły Kraków dla kibiców tego klubu (a pewnie nawet nie tylko dla nich) był olbrzymim szokiem. Sporo osób pewnie zastanawiało się nad tym, czy jest szansa, iż już w sezonie 2022/23 krakowski klub zanotuje awans. Po bardzo słabej rundzie jesiennej Wisła znajdowała się w beznadziejnym położeniu. Potem jednak przyszła fantastyczna wiosna, która dawała nadzieję nawet na bezpośredni awans. Ostatecznie skończyło się miejscem w barażach i porażką 4:1 na własnym stadionie w meczu z Puszczą Niepołomice. Przykład krakowskiego zespołu doskonale uwidacznia, jak duże znaczenie może mieć równa forma na przestrzeni całego sezonu.
Na alarm w Bielsku-Białej jest jeszcze zbyt wcześnie, ale bez wątpienia powinny pojawić się już pierwsze sygnały ostrzegawcze.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl