2019-03-31 18:03:34 TS Podbeskidzie 2001
ŁKS wygrał swój czwarty mecz i umocnił się na pozycji wicelidera Fortuna 1 Ligi.
Od 16 ligowych meczów zespół ŁKS-u Łódź nie znalazł zespołu, który byłby w stanie odebrać im komplet punktów. Na dodatek w ostatnich siedmiu spotkaniach zawodnicy trenera Moskala sześciokrotnie schodzili z boiska zwycięzcy! Oznaczało to, że Górali z Bielska-Białej czeka naprawdę ciężki mecz, z drużyną zajmującą przed 26 kolejką Fortuna 1 Ligi, drugą pozycję.
Od początku spotkania ochoczo do ataku ruszyli zawodnicy Podbeskidzia. Dwa razy atak prawym skrzydłem przeprowadził Sierpina, jednak jego dośrodkowania nie znalazły adresata. W odpowiedzi tą samą ,,flanką” popędził Ramirez, szybkim dryblingiem zgubił obronę i dograł do Kujawy, który minął się jednak z piłką. Już pierwszy kwadrans gry zapowiadał, że mecz drugiej z piątą drużyną ligi będzie ciekawym widowiskiem. W zasadzie po drugiej akcji gospodarzy na tablicy wyników widniał już wynik 1:0. Ramirez świetnym podaniem obsłużył Bryłe a ten minął Fabisiaka i strzelił do pustej bramki. Łodzianie nie chcieli zatrzymać się na jednobramkowym prowadzeniu. W kolejnych minutach bardzo dobrą okazję miał Ramirez – najpierw z rzutu wolnego, a później z dobitką, którą z trudnościami wyłapał nasz bramkarz. Jeszcze przed przerwą łodzianie zdobyli drugą bramkę. Przed polem karnym piłkę na prawą nogę przerzucił sobie Kalinkowski i uderzył nie do obrony. Do szatni , więc nasi piłkarze schodzili z bagażem dwóch bramek.
Po przerwie obraz gry nie uległ zbyt zmianie. ŁKS rozgrywał spokojnie atak pozycyjny i stwarzał zagrożenie pod naszą bramką. Blisko gola był Valerijs Sabala, który w pojedynku sam na sam próbował przerzucić piłkę nad Kołbą, ale uderzył zbyt słabo i bramkarz łodzian zdołał złapać piłkę. Po raz trzeci za to trafili gospodarze w 59 minucie. O ile pierwszy strzał Kujawy świetnie wybronił Fabisiak, to przy drugim nie miał już nic do powiedzenia – napastnik trafił z okolic 20 metra. W końcowych minutach trener Brede zdecydował się posłać do boju naszą młodzież – od 62 minuty na boisku byli Kostorz, Płacheta i Mystkowski. Chwilę później na murawę wybiegł również Roginić, który zmienił Sabalę. Świeżo wprowadzeni zawodnicy ofensywni próbowali zdobyć przynajmniej jedną bramkę dla Górali, ale zabrakło nieco precyzji i szczęścia.
ŁKS wygrał swój czwarty mecz i umocnił się na pozycji wicelidera Fortuna 1 Ligi.
ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (2:0)
Bramki: 19' Bryła, 31' Kalinkowski, 59' Kujawa
Żółte kartki: Sobociński - Jaroch, Jończy, Guga
ŁKS: Kołba – Grzesik, Sobociński, Rozwandowicz, Klimczak – Bryła (73' Wolski), Kalinkowski, Piątek (82' Łuczak), Bielak, Ramirez – Kujawa (68' Sekulski)
Podbeskidzie: Fabisiak – Jaroch, Jończy, Wiktorski, Oleksy – Płacheta, Guga, Rakowski (58' Mystkowski), Sierpina (62' Kostorz) – Gandara - Sabala (70' Roginić)
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl