Po zimowej przerwie bialska Stal wygrała z Pniówkiem 2:0
W pierwszej odsłonie meczu obie ekipy miały kilka szans na zdobycie bramki. Piłkarze bialskiej Stali dopiero w 20 minucie wypracowali sobie dogodną sytuację do zdobycia bramki, jednak piłkę po strzale Iskrzyckiego wypiąstkował Szelong. Kolejne próby w wykonaniu Wiśniewskiego czy Brychlika dalej nie przynosiły zmiany rezultatu. W odpowiedzi na ataki bielszczan, dużo pracy miał Kozik, którego co chwila testował Glenc, Szczyrba czy też Benauer. W 45 minucie Brychlik zagrał piłkę głową do Wiśniewskiego, a ten posłał piłkę do bramki.
W 73 minucie po faulu w polu karnym na Wiśniewskim, sędzia wskazał na jedenasty metr. Pomimo mocnego uderzenia wykonawcy rzutu karnego Zdolskiego, bramkarz gości popisał się piękną paradą i uchronił swój zespół od utraty kolejnej bramki. Piłkarze bialskiej Stali próbowali swoich szans grając z kontrataków. W doliczonym czasie gry, w sytuacji sam na sam Caputa zwodem położył bramkarza i do posłał piłkę do pustej bramki.
Podopieczni Rafała Góraka zrewanżowali się za porażkę w Pawłowicach i trzy punkty pozostały w Bielsku-Białej.
BKS Stal - Pniówek Pawłowice Śląskie 2:0 (1:0)
Wiśniewski 45, Caputa 90+4
BKS: Kozik, Dzionsko, Urbaniak, Dancik, Zdolski, Sobala, Czaicki, Iskrzycki (87 Szumilas), Karcz (90 Caputa), Brychlik (83 Lewandowski), Wiśniewski
Pniówek: Szelong, Adamek (77 Gać), Przybyła, Kukla, Skorupa, Mazurek (61 Kucharski), Ciuberek, Szczyrba, Kostecki, Benauer (83 Stramski), Glenc (69 Sobczak)