2014-07-16 07:00:00 Monika Łukaszuk 2215
Michał Śliwa uczestnik Mistrzostwa Polski Diverse Downhill Contest na Górze Żar odpowiada na kilka pytań.
Jak przygotowujesz się do startu w Mistrzostwach Polski?
Michał Śliwa: Tak jak zwykle i co roku, chodź nie mam już tyle czasu jak we wcześniejszych latach. Jest praca, rodzina, ale jak tylko mam czas przygotowuję się specjalnie pod te zawody.
Zajmujesz obecnie pierwsze miejsce w kategorii generalnej Pucharu Polski, czy pozycja ta może być zagrożona?
Michał Śliwa: Zawsze coś może się wydarzyć, jak w każdym sporcie nie możesz być pewien do końca... Jeśli sezon trwa wszystko może się zdarzyć. Ale sądzę, że moja forma jest dobra. W tym roku chcę zdobyć generalkę i zrobię wszystko by tak się stało - łatwo skóry nie sprzedam.
Kogo z polskich zawodników downhillu cenisz najbardziej i dlaczego?
Michał Śliwa: Jest kilku zawodników, którzy mają coś wyjątkowego. Ze starych wyjadaczy na pewno Grzegorz Zieliński, Maciej Jodko - za wytrwałość i chęci. Ścigają się tyle samo lat co ja. Trzeba mieć mnóstwo siły i zaparcia.
Ile lat startujesz jeździsz już w downhillu, ile razy zdobyłeś Mistrza Polski, wygrałeś zawody Pucharu Polski?
Michał Śliwa: Ścigam się już 14 lat. Tytuł Mistrz Polski zdobyłem dwukrotnie 2009
i 2011. Wciągu wszystkich lat stawałem około 100 razy na podium Pucharu Polski.
Czym zachęciłbyś kibiców, aby wzięli udział/aktywnie kibicowali podczas wydarzenia Diverse Downhill Contest w Międzybrodziu Żywieckim?
Michał Śliwa: Ich nie trzeba zachęcać, tam zawsze jest sporo kibiców. Ale zapraszam bardzo serdecznie im więcej tym atmosfera będzie bardziej gorąca!
Czego należy życzyć Ci na trasie?
Michał Śliwa: Szczęścia i przejazdu finałowego bez przygód. W kolarstwie życzy się „połamania kół” nie dosłownie.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl