2025-04-17 11:14:34 Art Partnera 351
Niepokój u zwierząt w czasie doju to temat, który coraz częściej trafia na tapetę zarówno w dużych gospodarstwach mleczarskich, jak i w mniejszych hodowlach. I nic dziwnego — zestresowana krowa to mniej mleka, gorsza jakość i większe ryzyko chorób. Na szczęście, rozwój technologii w rolnictwie idzie dziś w parze z troską o dobrostan zwierząt. Nowoczesne rozwiązania nie tylko ułatwiają pracę hodowcy, ale przede wszystkim pomagają stworzyć krówkom bardziej komfortowe, przewidywalne i spokojne warunki w czasie doju.
Jednym z podstawowych źródeł stresu dla krów jest zmienne, zbyt wysokie lub nieprawidłowo rozłożone podciśnienie w czasie doju. Może to powodować ból, dyskomfort, a nawet mikrourazy, które w dłuższej perspektywie prowadzą do zapalenia wymion.
Nowoczesne aparaty udojowe, takie jak systemy z technologią Impulse Air, zostały zaprojektowane właśnie z myślą o maksymalnym komforcie zwierząt. Dzięki wprowadzeniu kontrolowanego dopływu powietrza do kubków udojowych, system zapewnia łagodniejsze otwieranie i zamykanie się gum strzykowych. Efekt? Mniejsze podrażnienie, spokojniejszy dój i... spokojniejsza krowa. To rozwiązanie realnie redukuje stres, poprawiając jednocześnie wydajność doju.
Każdy hodowca wie, że przygotowanie strzyków przed dojem to nie tylko kwestia higieny, ale i psychicznego komfortu zwierzęcia. Ręczne mycie, choć skuteczne, może być nieprzyjemne i zbyt różnorodne w odczuciu – raz szybkie, raz niedokładne, innym razem zbyt agresywne.
Dlatego ogromnym krokiem naprzód są automatyczne systemy czyszczenia strzyków, które działają w sposób powtarzalny i delikatny. Szczotki dostosowane są do anatomicznej budowy strzyków, a proces czyszczenia zawsze wygląda tak samo. Dla krowy oznacza to jedno: brak zaskoczenia i większe poczucie bezpieczeństwa. Kiedy codzienna rutyna staje się przewidywalna, poziom stresu znacząco spada.
Krowy są wyjątkowo wrażliwe na dźwięki. Nagle uruchamiana pompa, głośny aparat czy metaliczne stukanie to dla nich sygnał zagrożenia. Nie ma nic dziwnego w tym, że niektóre z nich stają się wtedy niespokojne lub wręcz agresywne.
Producenci nowoczesnego sprzętu udojowego coraz większy nacisk kładą na redukcję hałasu. Zarówno systemy podciśnieniowe, jak i same dojarki przenośne pracują dziś znacznie ciszej niż jeszcze kilka lat temu. Dodatkowo stosowane materiały, np. elementy silikonowe w gumach strzykowych czy tłumiące drgania obudowy pomp, znacząco ograniczają zbędny hałas. To niby detal, ale w praktyce potrafi całkowicie odmienić atmosferę w hali udojowej.
W przeszłości, żeby zauważyć, że krowa źle znosi dój, trzeba było polegać na własnym oku i doświadczeniu. Dziś można sięgnąć po bardziej obiektywne dane. Dzięki systemom do monitorowania parametrów mleka, jak np. iMilk600 HD, hodowca widzi, kiedy coś odbiega od normy: spada przewodność mleka, pojawiają się skoki temperatury albo spada wydajność konkretnej sztuki.
To sygnał, że może coś jest nie tak — być może krowa choruje, może ma źle dopasowany aparat, a może... po prostu stresuje się dojem. Szybka reakcja pozwala zminimalizować problem zanim się pogłębi. Technologia, która wspiera obserwację, to dziś nie tylko narzędzie do zwiększania wydajności, ale realna pomoc w dbaniu o komfort i zdrowie zwierząt.
Choć brzmi to jak banał, krowy kochają rutynę. Im bardziej przewidywalny i powtarzalny jest dla nich proces doju, tym mniej się stresują. Dlatego coraz więcej hodowców wdraża systemy automatycznego ściągania aparatów udojowych, które pozwalają utrzymać rytm i jednolitość zabiegów.
Dla zwierząt oznacza to nie tylko krótszy czas doju, ale też mniej kontaktu z człowiekiem, który – nawet jeśli jest najlepszym opiekunem – działa czasem zbyt impulsywnie, szybko albo głośno. Automatyzacja tworzy spokojniejsze, bardziej zorganizowane środowisko, w którym krowy mogą czuć się bezpiecznie.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl