2020-12-09 09:45:00 Klub Gaja 1649
Jacek Bożek z Klubu Gaja, komentuje – „Trzeba powiedzieć wprost, że batalia o „jeszcze żywego karpia" trwa. Aby zakończyć to barbarzyńskie przyzwyczajenie rodem z komunistycznych niedoborów mogą to uczynić jedynie konsumenci nie kupując żywych ryb.
Powoli to, co wydawało się niemożliwe, spełnia się na naszych oczach. Karpia zaczęto traktować jak inne zwierzęta. Wielkie sieci handlowe nie będą już sprzedawać żywego karpia, a sąd uznał, że sprzedawcy znęcali się nad żywym stworzeniem trzymając go bez wody. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest w porządku. Karpie nadal będą sprzedawane, a producenci będą nam wmawiać, że tylko żywe są świeże. Dlatego Klub Gaja, jak co roku, apeluje do konsumentów, by nie kupowali żywych karpi i reagowali na ich cierpienia. Dziękuje także za wytrwałość wszystkim zaangażowanym w ich obronę!
Jacek Bożek z Klubu Gaja, komentuje – „Trzeba powiedzieć wprost, że batalia o „jeszcze żywego karpia" trwa. Aby zakończyć to barbarzyńskie przyzwyczajenie rodem z komunistycznych niedoborów mogą to uczynić jedynie konsumenci nie kupując żywych ryb. Szacuje się, że w tym roku, polscy hodowcy zaoferują nabywcom ok. 21 tys. ton karpi. To ogromna liczba odczuwających istot. Mam nadzieję, że nie będziemy ich krzywdzić nosząc w woreczkach foliowych i innych pojemnikach, tłumacząc to łatwością zakupu. Bardzo się cieszę, że z roku na rok ludziom coraz bardziej zależy na poprawie dobrostanu karpi. Dziękuję wszystkim tym, którzy przyczynili się do polepszenia ich losu”.
Co roku, przed Świętami Bożego Narodzenia, powraca problem traktowania żywych karpi jak przedmioty. Potwierdza to kolejny przełomowy wyrok z 2 grudnia 2020 r., który zapadł w Sądzie Rejonowym Warszawa-Mokotów. Transportowanie i trzymanie karpi bez wody oraz przenoszenie ich w reklamówkach to znęcanie się nad zwierzętami. Mamy nadzieję, że teraz kiedy rusza świąteczna sprzedaż karpia, ten wyrok i jego przesłanie dotrze do sprzedawców, ale także do społeczeństwa. Ryby cierpią i należy się im ochrona.
Kampania Klubu Gaja „Jeszcze żywy KARP” doprowadziła do zmiany społecznej w podejściu Polek i Polaków do kupowania żywych karpi. Przypomnijmy, że w latach 80. i 90. karpie zabijano na ulicach, na oczach przechodniów i dzieci. Zmiana, możliwa była dzięki szerokiej debacie i zaangażowaniu w kampanię m.in. aktorów, kucharzy, dziennikarzy, prawników, pisarzy, obywateli, aktywistów i wielu organizacji.
Bartłomiej Topa, aktor i ambasador kampanii „Jeszcze żywy KARP” podsumowuje – „Jak co roku zasiądziemy, może trochę mniej licznie, do Wigilijnego stołu. Na nim, jak co roku zawita tradycyjny karp, niech cieszy nasze zmysły, niech też, jak co roku będzie kupowany przez nas w płatach, by jak co roku cierpienia na stołach było coraz mniej! Bądźmy świadomi naszych wyborów. Z szacunkiem i uważnością!”
Święta Bożego Narodzenia tuż, tuż. Pomyślmy o karpiu, który stał się symbolem tych świąt ale i naszego nie ludzkiego podejścia do zwierząt. Niech ten czas będzie także czasem refleksji i momentem skupienia nad światem bezbronnych zwierząt.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl