Ponad 200 zwolenników KODu manifestowało na placu Chrobrego w Bielsku-Białej. Nie zabrakło także kontrmanifestacji
Dzisiaj w samo południe na placu Bolesława Chrobrego pomimo padającego deszczu zgromadzili się przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji region Podbeskidzie, którzy przy okazji manifestacji przeprowadzili kolejny etap zbiórki podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
- Z całego świata napływają sygnały wskazujące na ogromne zaniepokojenie wspólnoty państw demokratycznych sytuacją w Polsce oraz niepodważalne dowody na łamanie w naszym kraju podstawowych praw obywatelskich. Nie możemy zgodzić się na wyprowadzenie Polski z grona demokratycznych państw zachodnich – informuje KOD Podbeskidzie.
- Musimy przekonywać znajomych, że ten rząd wcale nie spełnia obietnic wyborczych i że te obietnice były kłamstwem. Nikt kto na nich głosował nie dawał im prawa łamania konstytucji, czy możliwości nie respektować wyroków Trybunału Konstytucyjnego – mówi Szymon Kułakowski, jeden z organizatorów pikiety w Bielsku-Białej.
Po drugiej stronie Placu Chrobrego odbyła się kontrmanifestacja. Po raz kolejny przedstawiciele ONRu Bielsko-Biała oraz NS Zadrugi Podbeskidzie wyrazili swój sprzeciw. Uczestnicy pojawili się na placu z dużym transparentem, na którym widniał napis: Tatuś w ZOMO, Synek w KODzie demokracja zawsze w modzie. Po interwencji Policji transparent został schowany.
- Jaki jest sens tych spotkań? Przecież Ci ludzie zrujnowali Polskę. Okradali i rozsprzedawali kraj za własne interesy, szydząc z narodu. Teraz gdy nadchodzą dobre zmiany zaczyna się płacz - mówi jeden z przechodniów na temat manifestacji.
- Po raz kolejny w naszym mieście odbyła się pikieta Komitetu Obrony Demokracji. I tym razem ciężko stwierdzić, po co spotykali się dawni przedstawiciele "koryta". Nie wiedzieli tego sami uczestnicy manifestacji, wspominali coś o smogu, czasem o Trybunale Konstytucyjnym jednak oficjalnej wersji brakowało, podobnie jak konkretnej wiedzy. Oczywiście nie zabrakło tam nas- działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego oraz Zadrugi. Ponownie stanęliśmy z transparentem o treści: "Tatuś w Zomo, synek w Kodzie, demokracja zawsze w modzie." Standardowo zostaliśmy spisani przez policję, która nie potrafiła odpowiedzieć nam na jakiej podstawie nie możemy uczestniczyć w manifestacji. Zakazano nam skandować hasła, a nawet stać w pobliżu zgromadzenia. Uznano nasz transparent za obraźliwy. Postanowiliśmy wejść wśród KOD-owców i jasno przedstawić nasze poglądy. W tym czasie spotkaliśmy się z agresją organizatorów, którzy udają, że walczą o demokrację. Na koniec oficjalnie podziękowano policji, która miała za zadanie przegonić narodowców z Placu Bolesława Chrobrego. Oczywiście nie udało się tego zrobić. I kolejny raz obiecujemy,że będziemy przychodzić i głośno mówić, co uważamy o KOD-zie. Stop szkodnikom, zachęcamy, żeby w końcu wzięli się do pracy i przestali psuć opinię naszemu miastu, organizacją swoich pikiet - mówi Adrianna Gąsiorek, Obóz Narodowo-Radykalny.