2017-08-11 12:20:00 KMP Bielsko-Biała 2030
Po pieniądze przyszedł „kurier”, który był wspólnikiem oszustów. Odebrał od kobiety gotówkę i zniknął, a wraz z nim oszczędności nestorki.
Ponad 90 tysięcy złotych straciła mieszkanka Bielska-Białej, bo uwierzyła, że rozmawia przez telefon z własnym synem, za którego podawał się oszust. Mężczyzna utrzymywał, że spowodował wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy na zapłatę kaucji. Dlatego po raz kolejny apelujemy o ostrożność! Oszuści „na wnuczka” i „na policjanta” wciąż oszukują starszych ludzi. Wyłudzają pieniądze od naszych babć, mam, cioć, dziadków, ojców i wujków.
Do zdarzenia doszło wczoraj przed południem. Z 83-letnią mieszkanką Bielska-Białej skontaktował się telefonicznie nieznajomy mężczyzna, który podawał się za jej syna. Oszust twierdził, że spowodował wypadek, w którym ranna została kobieta. Oznajmił, że pilnie potrzebuje pieniędzy na wpłacenie kaucji, aby nie trafić do więzienia. Kobieta uwierzyła, że rozmawia z synem, który od pewnego czasu przebywa za granicą. Po chwili w rozmowę włączył się kolejny oszust, który stwierdził, że właśnie jest z synem w komisariacie i usiłuje mu pomóc. Oszuści ponaglali kobietę na jak najszybsze przekazanie pieniędzy. Twierdzili, że na wpłacenie kaucji prokurator dał niewiele czasu. Kobieta pojechała do banku, gdzie wypłaciła gotówkę. W tym czasie stale utrzymywała telefoniczny kontakt z mężczyzną, który udzielał jej instrukcji, jak ma postępować. Po pieniądze przyszedł „kurier”, który był wspólnikiem oszustów. Odebrał od kobiety gotówkę i zniknął, a wraz z nim oszczędności nestorki.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl