2019-08-26 08:46:51 KMP Bielsko-Biała 1897
Mundurowi z Komisariatu Policji w Jasienicy przywrócili kobiecie czynności życiowe i przekazali pod opiekę pogotowiu ratunkowemu, które zabrało ją do szpitala
Dzięki błyskawicznej i sprawnej akcji poszukiwawczej policjantów z Bielska-Białej i Jasienicy w ciągu dwóch godzin udało się odnaleźć 36-latkę, która chciała popełnić samobójstwo. Do nieprzytomnej kobiety policjantów doprowadził policyjny pies tropiący. Mundurowi z Komisariatu Policji w Jasienicy przywrócili kobiecie czynności życiowe i przekazali pod opiekę pogotowiu ratunkowemu, które zabrało ją do szpitala.
W sobotnią noc tuż przed godziną 23 do oficera dyżurnego jasienickiego komisariatu wpłynęło zgłoszenie o kobiecie, która miała zamiar popełnienia samobójstwa. Mieszkanka powiatu bielskiego zadzwoniła do swojej przyjaciółki z charakterystycznym pożegnaniem. Wysłała też kilka SMS-ów, opisujących jej zamiary. Do miejsca zamieszkania zagrożonej kobiety natychmiast zostali skierowani policjanci zespołu patrolowego z Komisariatu Policji w Jasienicy. 36-latka zdążyła jednak wyjść z domu, na miejscu czekała na nich już tylko przerażona zgłaszająca, która nie zdążyła do niej przyjechać na czas. Przekazała ona policjantom szczegóły oraz wskazała miejsca, do których mogła się udać desperatka. Oficer dyżurny bielskiej komendy na miejsce skierował funkcjonariuszy wydziału kryminalnego, drogówki oraz przewodnika z psem tropiącym z bielskiej komendy. Policjanci sprawdzali pustostany i miejsca, gdzie mogła przebywać zaginiona desperatka.
W ostatniej chwili do kobiety policjantów doprowadził policyjny pies tropiący, który bezbłędnie podjął trop. Jukos – owczarek niemiecki doprowadził stróży prawa do miejsca, gdzie kobieta targnęła się na swoje życie. Stróże prawa zastali nieprzytomną kobietą z wisielczym supłem na szyi. Była nieprzytomna, prawie nie oddychała. St. post. Adrian Tomik z jasienickiego komisariatu podjął czynności ratunkowe, udzielając kobiecie pomocy przedmedycznej. Mundurowy na co dzień służący w OSP Zarzeczu Frelichów profesjonalnie przeprowadził akcję ratunkową. Niestety, gdy kobieta zaczęła odzyskiwać świadomość i oddech dostała kilku następujących po sobie ataków epilepsji. St. post. Tomik wraz z sierż. szt. Mikołajem Kalfasem zabezpieczyli ją przed urazami wtórnymi i ryzykiem zatrzymania funkcji życiowych. Mundurowi kontrolowali parametry życiowe 36-latki do czasu przybycia załogi pogotowia ratunkowego, które zabrało kobietę do szpitala.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl