Na swoim miejscu stoi już tramwaj na plastikowe nakrętki – nowa instalacja w Bielsku-Białej. Ta lokalizacja to miejsce historycznej zajezdni tramwajowej w Cygańskim Lesie, przy skrzyżowaniu ulic Olszówka i Pocztowa. Od dziś tramwaj czeka na nakrętki.
Przypomnijmy, że wykonany w Kowalstwie Stanisława Kani w Starym Bielsku tramwaj jest żółto-czerwony, czyli kolorystycznie wzorowany na ostatnich pojazdach, które jeździły po mieście do 30 kwietnia 1971 roku. Pojazd wygląda bardzo profesjonalnie i realistycznie - ma pantograf, drzwi, okna, jest długi na 2 metry 70 centymetrów oraz wysoki na ponad 90 centymetrów, oznakowany numerem 1 i opatrzony herbem miasta.
R E K L A M A
12 lipca przy symbolicznym odsłonięciu instalacji byli jej pomysłodawcy i wykonawcy: wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Dorota Piegzik-Izydorczyk – pomysłodawczyni kształtu pojemnika, reprezentująca dzielnicę Olszówka; naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej Wiesław Maj, wykonawca - Stanisław Kania z Kowalstwa ze Starego Bielska i przedstawiciel sponsora wiceprezes zarządu SUEZ Bielsko-Biała S.A. Piotr Lewandowski.
O tym, skąd wziął się pomysł na pojemnik w takim kształcie, mówiła Dorota Piegzik-Izydorczyk.
- To jest historyczne miejsce dla bielszczan, dla mieszkańców Mikuszowic Śląskich – tu jeździł właśnie tramwaj nr 1, tu była pętla tramwajowa, w tej chwili pętla autobusowa. Ten tramwaj z dobrym skutkiem jeździł do 1971 roku. Tego typu instalacje już stanęły w naszym miejsce, ale były to modele Fiata 126 p w wielkim pomniejszeniu, natomiast pomysł był taki, żeby jednak w dzielnicy, w której była pętla tramwajowa, stanął tramwaj. Wiem, że jest piękny i zapraszam wszystkich do tego, aby przychodzili, wrzucali nakrętki w słusznej sprawie, w słusznym celu – przekonywała wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Bielska-Białej.
Opiekunem tramwaju, jak w przypadku pojemników – Maluchów – będzie jedna z bielskich fundacji. Która? Okaże się lada dzień. Dochód ze sprzedaży nakrętek organizacja przeznaczy na swoje cele statutowe.
Sponsorem pojemnika, podobnie jak poprzednich takich instalacji w mieście, jest firma SUEZ Bielsko-Biała S.A.
- Nasza firma chętnie włącza się w inicjatywy, które promują miasto czy poszczególne dzielnice - zawsze jesteśmy otwarci na takie inicjatywy – mówił wiceprezes SUEZu Piotr Lewandowski.
Powody do zadowolenia miał dziś wykonawca pojemnika - tramwaju Stanisław Kania z Kowalstwa ze Starego Bielska, który przyjmował gratulację za swoją pracę.
- Cieszę się, że mogłem to zrobić. Dobrze, że pojemnik się podoba, dobrze, że nawiązuje do historycznych czasów i dobrze, że miasto chce robić takie instalacje. Myślę też, że to nie ostatnie wyzwanie dla nas. Bielsko-Biała zawsze było miastem ambitnym, dzieje się tu dużo ciekawych rzeczy i bardzo się cieszę, że mamy udział w promocji naszej małej ojczyzny – mówił Stanisław Kania.
Naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej Wiesław Maj zdradził, że to nie ostatnie pojemnikowo-nakrętkowe wyzwania, jakie czekają wydział w najbliższym czasie.
- Szykujemy kolejne niespodzianki i będziemy chcieli je umieścić w przestrzeni miejskiej za jakiś czas. Tradycyjnie nie powiem co to będzie, ale niedługo spotkamy się, aby zamontować następne takie instalacje. Co do lokalizacji, to myślimy o osiedlach – o Wapienicy, o osiedlu Mieszka I, o Hałcnowie – tam, gdzie widzimy jeszcze potencjał – mówił naczelnik. – Wrzucanie nakrętek do naszych pojemników nadal cieszy się w mieście dużym zainteresowaniem i to jest bardzo chwalebne, bo nasze instalacje spełniają dwie funkcje – po pierwsze ekologia, a po drugie pomagamy innym. I taki był nasz cel – pomagamy dzieciom, a nakrętek jest mniej w naszej przestrzeni – dodał naczelnik.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl