Z przykrością informujemy, że nie żyje Grzegorz Bury
26 września zmarł Grzegorz Bury – człowiek wielu talentów: fotograf, malarz, renowator zabytkowych przedmiotów, właściciel Galerii Sztuki Współczesnej ToTu oraz antykwariatu Niebieski Rower. Postać nietuzinkowa, dobrze znana bywalcom bielskiej starówki, dobry duch Rynku. Zmarł nagle w wieku 58 lat.
Jego lekko zwalistą postać z łysiejącą głową okoloną krętymi, krótko przystrzyżonymi włosami znał każdy bywalec Rynku. Prowadząc na bielskiej starówce antykwariat i galerię, praktycznie tam mieszkał. Można go było spotkać o różnych porach rozmawiającego z klientami, artystami, których obrazy wystawiał i sprzedawał czy z przechodniami zachwyconymi tym, co zgromadził w obu tych miejscach.
Zwykle uśmiechnięty, skory do rozmów dyskusji. Zresztą zadbał, żeby oba jego miejsca na Rynku były przyjazne dla odwiedzających. Niektórzy zatrzymywali się na dłużej, żeby podyskutować o sztuce, polityce czy życiu po prostu.
Najbardziej znany był ze swojej twórczości fotograficznej. Namiętnie fotografował jazz, koncerty Bielskiej Zadymki Jazzowej, a także barwne spektakle odbywającego się co dwa lata Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Lalkarskiej. Dzięki jego zaangażowaniu w środowisku bielskich fotografów reaktywowane zostało Beskidzkie Towarzystwo Fotograficzne. Poświęcił mu wiele serca, czasu, niezliczone przegadane godziny, wspólne wyjazdy na plenery fotograficzne, doroczne wystawy środowiskowe.
Z wielkim żalem i przykrością informujemy, że 26 września odszedł od nas nasz przyjaciel, kolega i wieloletni prezes Beskidzkiego Towarzystwa Fotograficznego, Grzegorz Bury. Człowiek, który żył z pasją, który w obrazie potrafił dostrzec i docenić jego ulotny, mniej namacalny wymiar. Nam będzie brakowało Jego fizycznej postaci, ale reszta zostanie. Mam nadzieję, że jeszcze na długo. Żegnaj przyjacielu. R.I.P. – napisało na swojej stronie na Facebooku Beskidzkie Towarzystwo Fotograficzne.
Prezes BTF Daro Dudziak tymi słowy żegna Grzegorza Burego: Grzegorza poznałem w późnych latach 80. Połączyła nas wspólna pasja do fotografii, tak już zostało. Był dla mnie wielką inspiracją, przykładem w dążeniu do postawionych sobie celów. W latach 90. wspólnie z grupą przyjaciół był inspiratorem reaktywacji Beskidzkiego Towarzystwa Fotograficznego w Bielsku-Białej. Późniejszym, wieloletnim prezesem, ale przede wszystkim motorem, liderem i inspiracją dla nas, ludzi o tej samej pasji. Pozostało wiele niedokończonych działań, rozmów... Wielki żal i smutek. Pozostanie w naszych sercach, tak jak jego prace, obrazy, niedokończone długie rozmowy....
Jego pasją było malarstwo, tworzył we własnej technice. Interesująco oprawiał i eksponował swoje prace. W założonej przez niego w miejscu, gdzie przed laty był sklep Cepelii, Galerii ToTu zawsze w ciekawy sposób pokazywał też prace artystów uczestniczących w prezentacjach środowiska plastycznego regionu - Bielskiego Festiwalu Sztuk Wizualnych. Na co dzień ma ścianach tej ekspozycyjnej i sprzedażnej galerii wisiały prace najwybitniejszych przedstawicieli polskiej sztuki współczesnej - Jana Kantego Pawluśkiewicza, Jana Cybisa czy bielskich artystów - Ignacego Bieńka i Lecha Helwiga. Był życzliwym duchem zarówno dla malarzy, jak i odwiedzających galerię. Jedni i drudzy zostawali tam na całe popołudnia, wieczory, na dyskusjach zarywając noce.
Zajmował się renowacją dawnych mebli i przedmiotów. Marzył o tym, żeby objąć lokal po dawnej aptece na Rynku, z zabytkowymi meblami. Chciał je poddać renowacji i stworzyć w tym niezwykłym wnętrzu piękną galerię. Tego marzenia już nie zrealizuje…
Pogrzeb Grzegorza Burego odbędzie się 1 października o godz. 15.00 w kościele Najświętszej Marii Panny Królowej Polski, po mszy nastąpi odprowadzenie zwłok na Cmentarz Komunalny w Kamienicy.
Kopiowanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła: www.super-nowa.pl